wtorek, 5 kwietnia 2016

o chłopaku, który jest mój

to moje miejsce.
miejsce, w którym mogłabym pisać o chłopaku, który mi się wczoraj przyśnił. był taki jak Ty w tych czasach, gdy uczyliśmy się siebie nawzajem. od podstaw. miał włosy w kolorze ciemnego blondu i ciemne, orzechowe oczy. okrągłe policzki i zawadiacki uśmiech. i tak niemoralne żarty jak Ty i śpiewał lepiej, niż Ty w "mojej" piosence. i czarował mną tak, że kręciłam się w kółko z głową zadartą ku niebu, tak jak Ty sprawiałeś w czternastym. gdy kochałam Cię jak chora na umyśle. jak ten Twój misio miodek.
śpiewałam pod nosem piosenki, który były o nas i wszystko co wokoło było nieważne. gdybym mogła sięgnąć wstecz i złapać wszystko co sprawiało, że byliśmy tak "swoi"... gdybym tylko mogła...
ten chłopak to Ty. jeśli sięgnąć wgłąb mojej wyobraźni ma kształt Twoich oczu. ale wszystkie moje obrazy wyobraźni ściemniły ich barwę, by nadać im surowy charakter. gdzieś wewnątrz złość, chłód i czerń są mi bliższe, niż Twoja serdeczność wobec wszystkich. ten chłopak to Ty, jeśli wolno mi bezgranicznie zagłębiać się we wspomnieniach. ten chłopak to Ty, bo pamiętam ten dotyk, kiedy wyłam jak wilk na chodniku i mnie objąłeś. i był to jeden z pierwszych razy. i pamiętałam. płytka blondynka, nadęta jak paw. płytka blondynka i płytka polska komedia. i moja głowa na Twoim ramieniu. jeszcze nieśmiało, bo "tak przecież wygodniej" i Twoja ręka na moim barku, żebym nie spadła. nie byłeś jeszcze mój, ale już wiedziałam, że chcę Cię. po prostu.
te wspomnienia ogrzewały mnie zimą. wtedy, gdy zobojętniałeś na mój krzyk i martwiły Cię papierosy innego chłopaka. niepotrzebnie, bo te najlepsze zawsze mam swoje, a serce już dawno zostawiłam przy Tobie. ogrzewają mnie też teraz, gdy idę głęboką i w słuchawkach rozbrzmiewa mi Twój głos. słońce spala mi nos, zaczerwienia policzki, a ja się uśmiecham. bo mogę. bo mam co wspominać.
ten chłopak ze snu to byłeś Ty, ale nie umiem już go sobie przypomnieć w detalach. bo mam Ciebie na co dzień, mam Ciebie na własność i znów jesteśmy "swoi". mogę znowu to poczuć zarzucając na Ciebie nogi w nocy, okrywając Cię kołdrą, szukając na oślep dłonią wiem, że nie potrzebuje więcej. tylko żeby moje myśli, które biegną w przód były takie jak Twoje.